sobota, 15 września 2012

Drugi rok rehabilitacji...

Cały rok zajęć rehabilitacyjnych za nami - nie wiem kiedy to minęło. Dużo się wydarzyło, dużo pozytywnych zmian, które bardzo motywują:-) W minioną środę zaczęłyśmy zajęcia logorytmiczne w nowej, starszej grupie, ale przywitały nas same znajome twarze, co bardzo ucieszyło moje dziecko:-) Emilka choć najmłodsza, dość szybko się ośmieliła i ładnie wykonywała nowe polecenia. Zadania do wykonania są podobne, ale zmienił się poziom trudności. Emiśka troszkę się ostatnio rozgaduje i zaczyna nazywać wg swojego uznania ludzi, którzy się koło niej kręcą, zwierzątka i inne przedmioty. Dumny tatuś jest przywoływany wesołym ""tata", a siostrzyczka Julka, nieodzowny towarzysz zabaw wszelakich, nazywana jest "KA":-) Mama wciąż czeka... Codziennie "wałkujemy nasze farmowe zwierzątka i tak krowa to wg Emi "Mua" lub "Mu", kaczka - "Ka ka", a kurka "ko". Pani pedagog pokazała nam ćwiczenie z samogłoskami puzlowymi i dziś moje dziecko wprawiło mnie w zachwyt - pokazała na misia, który ćwiczy z nami "A" i powiedziała "Aaa". Mama się rozpłynęła:-D Rok temu dręczyło mnie pytanie w jakim stopniu nasza mowa będzie docierała do Małej poprzez aparaty i czy nauczy się wyraźnie mówić, a tu proszę, po roku Młoda zaczyna się z nami pięknie komunikować. Oczywiście najbardziej wyraźnie wypowiadanym przez Emilkę słówkiem jest "nie". "Tak" też potrafi, ale zdecydowanie rzadziej używa. Dużo pracy trzeba w to wszystko włożyć, ale dzisiejsze efekty to najlepsza motywacja do dalszej pracy:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz