Początkowo był to blog mamy wcześniaka opisujący naszą historię, nasze zmagania czyli wszystko to, czego doświadczyliśmy od czasu urodzenia córeczki. Teraz nasz Kruszek ma już prawie dwa lata i będzie o tym jak wygląda świat oczami dziecka z niedosłuchem i o tym jak radzimy sobie z tym co przynosi życie:-)
sobota, 25 sierpnia 2012
Rok życia z niedosłuchem
Minął właśnie rok odkąd dowiedzieliśmy się że nasza malutka córeczka ma problemy z prawidłowym słyszeniem świata. Dużo się zmieniło od tamtej pory. Oczywiście nasze obecne podejście do tematu diametralnie różni się od pierwszych reakcji i pierwszych myśli jakie mieliśmy.
Pamiętam początki rehabilitacji...Nie bardzo docierało to wszystko do mnie, bo kiedy Emi miała 2, 3, 4 miesiące trudno było wyobrazić sobie dalsze zastosowanie rehabilitacyjnych zabaw. Ciągle w głowie krążyło pytanie: jak Mała będzie funkcjonować, jak z jej słyszeniem, jak z mową?
Dziś kiedy jej niedosłuch jest na poziomie 60dB i 50dB, wszystko wygląda inaczej.
Dzisiaj w każdą zabawę potrafię wpleść elementy rehabilitacji i przychodzi to po prostu samo. Myślę, że jestem po prostu bardziej świadoma pewnych rzeczy.
A kiedy Emilka zaczyna już sama wykonywać ćwiczenia logorytmiczne, pięknie reaguje na znane, wyćwiczone dźwięki, ja mam wtedy dużo więcej energii i siły do kolejnych ćwiczeń i powtarzanie po raz n-ty tych samych, jakże ważnych sylab, wyrazów, dźwięków:-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz