Początkowo był to blog mamy wcześniaka opisujący naszą historię, nasze zmagania czyli wszystko to, czego doświadczyliśmy od czasu urodzenia córeczki. Teraz nasz Kruszek ma już prawie dwa lata i będzie o tym jak wygląda świat oczami dziecka z niedosłuchem i o tym jak radzimy sobie z tym co przynosi życie:-)
sobota, 15 września 2012
Nocne przygody
Z Emilkowym spaniem nigdy nie było rewelacyjnie, ale zawsze pocieszałam się, że z czasem, im starsza, tym się polepszy. Guzik prawda:-( Moje dziecko za chwilę kończy 15 miesięcy a czasem nawet 3 godzin z rzędu nie przesypia:-(
Wróciłam już do masowania jej po kąpieli. Nasza pedagog pokazała nam też masaż tzw. dociskający. Przykrywam ją też cięższą kołderką zamiast lekkim kocykiem, a efektów brak. Każdej nocy to samo...Młoda się budzi, wychodzi z łóżeczka w poszukiwaniu matki, a później wije się po łóżeczku lub łóżku w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca i pozycji.
Robiliśmy w zeszłym tygodniu EEG zalecone kontrolnie przez neurologa, może wyniki coś nam powiedzą. Mam wrażenie, że Emilka nie potrafi głęboko zasnąć i przez to nie wypoczywa odpowiednio. Wprawdzie rano wstaje dość wcześniej i wyciąga wszystkich z łóżek bo czas na zabawę, ale jest dość nerwowa, brak jej cierpliwości przy zabawach i ćwiczeniach, szybko sie złości. A jak się w nocy budzi, a ja ją kładę to krzyczy na mnie, kopie nogami i wścieka się:-/ brak mi pomysłów co z tym zrobić, a powoli brakuje też sił, po tych niewiele sennych nocach.
Drugi rok rehabilitacji...
Cały rok zajęć rehabilitacyjnych za nami - nie wiem kiedy to minęło. Dużo się wydarzyło, dużo pozytywnych zmian, które bardzo motywują:-)
W minioną środę zaczęłyśmy zajęcia logorytmiczne w nowej, starszej grupie, ale przywitały nas same znajome twarze, co bardzo ucieszyło moje dziecko:-) Emilka choć najmłodsza, dość szybko się ośmieliła i ładnie wykonywała nowe polecenia. Zadania do wykonania są podobne, ale zmienił się poziom trudności.
Emiśka troszkę się ostatnio rozgaduje i zaczyna nazywać wg swojego uznania ludzi, którzy się koło niej kręcą, zwierzątka i inne przedmioty. Dumny tatuś jest przywoływany wesołym ""tata", a siostrzyczka Julka, nieodzowny towarzysz zabaw wszelakich, nazywana jest "KA":-) Mama wciąż czeka... Codziennie "wałkujemy nasze farmowe zwierzątka i tak krowa to wg Emi "Mua" lub "Mu", kaczka - "Ka ka", a kurka "ko".
Pani pedagog pokazała nam ćwiczenie z samogłoskami puzlowymi i dziś moje dziecko wprawiło mnie w zachwyt - pokazała na misia, który ćwiczy z nami "A" i powiedziała "Aaa". Mama się rozpłynęła:-D
Rok temu dręczyło mnie pytanie w jakim stopniu nasza mowa będzie docierała do Małej poprzez aparaty i czy nauczy się wyraźnie mówić, a tu proszę, po roku Młoda zaczyna się z nami pięknie komunikować. Oczywiście najbardziej wyraźnie wypowiadanym przez Emilkę słówkiem jest "nie". "Tak" też potrafi, ale zdecydowanie rzadziej używa.
Dużo pracy trzeba w to wszystko włożyć, ale dzisiejsze efekty to najlepsza motywacja do dalszej pracy:-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)